Drodzy czytelnicy,

Niszczycielskie pożary lasów znane są nie tylko z Kalifornii. Również w Niemczech raz po raz płoną wielkie lasy. Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa pisze na swojej stronie internetowej: "Główną przyczyną pożarów lasów w Niemczech, gdzie można było ustalić przyczynę, jest człowiek. W 2021 roku 16,8 procent pożarów lasów zostało wywołanych celowo (podpalenia)."

Autor Listu Jakuba porównuje działanie języka do pożaru lasu. Jak mała iskra, może on rozpalić dziki ogień, który jest prawie niemożliwy do ugaszenia. Jestem przekonany, że każdy z nas doświadczył takich "komunikacyjnych pożarów". Padło słowo lub zdanie, które bardzo zraniło drugą osobę. Może bezmyślnie, a może celowo. Złe słowo zniszczyło wtedy zaufanie. Przez kłótnię przyjaciele rozstali się i już nigdy więcej nie rozmawiali ze sobą. Wiele małżeństw zostało zniszczonych przez złe i raniące słowa.

W polityce światowej słowa potężnych ludzi kosztowały nawet miliony istnień ludzkich. Rozkaz prowadzenia wojny zawsze miał niszczące konsekwencje dla ludzi, zwierząt i środowiska. Wojny zaczynają się od słów pełnych nienawiści.

Ten werset biblijny stanowi dla mnie wyzwanie, by uważać na swój język. Nie chcę nikogo ranić tym, co mówię. To, co mówię lub piszę, powinno pomagać innym ludziom. Powinno stać się błogosławieństwem dla innych.

Jezus Chrystus wypowiedział następujące słowa (Ewangelia Mateusza rozdział 12, wersety 36 + 37, Słowo Życia): „Ostrzegam was: W dniu sądu ludzie zdadzą sprawę z każdego niepotrzebnego słowa, które wypowiedzieli. Na podstawie twoich własnych słów zostaniesz uniewinniony albo skazany!“